Właśnie dotarło do mnie zamówienie z Beads, na które niecierpliwie oczekiwałam już od kilku dni. Jestem więc teraz w twórczym amoku i nie mogę się nacieszyć tymi wszystkimi pięknymi drobiazgami :) Także na razie tylko coś z moich starszych prac, w bardzo modnym odcieniu - miętowym (chociaż dla mnie to jest po prostu seledynowy - jakoś nie mogę znaleźć powiązania z miętą...). Wkrótce nowe praca, a na razie pozdrawiam znad mojego warsztaciku ^^
Bardzo lubię ten kolor;-) Też sama zastanawiałam się kiedyś skąd pomysł, by nazwać go miętowym?;-)jednak muszę przyznać, że bardzo mi się ta nazwa podoba. Na bransoletce w połączeniu ze złotem prezentuje się fantastycznie:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna, świetne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńMnie ten kolor kojarzy się z miętowym nadzieniem jakie czasami jest w czekoladkach, albo z lodami miętowymi. Chociaż podobny kolor mają też lody pistacjowe i pistacjowe nadzienie do słodkości ;)
OdpowiedzUsuńO, super. Bardzo lubię mocne, grube i stabilne bransolety. W połączeniu ze złotem - rewelacja,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam